W XVIII wieku kobiety coraz bardziej aktywnie uczestniczyły w życiu towarzyskim. Nigdy jednak, nawet podczas spotkań nie siedziały bezczynnie - zazwyczaj zajmowały się robótkami ręcznymi. Potrzebne do tego przybory, a także drobne pieniądze, klucze, kosmetyki i tym podobne chowano do woreczków na ręczne robótki. [1] Jednakże nie wszystkie przedmioty ukrywano - te które wyróżniały się doskonałym wykonaniem i szlachetnością materiałów doczepiano do ozdobnego klipsa z łańcuszkami zwanego châtelaine (franc. kasztelanowa) w Polsce znanego pod nazwą szatelenka.
Maria Karolina Habsburg Królowa Neapolu, Francesco Saverio Candido, ok. 1785 r., Pałac Królewski w Neapolu, źródło: www.gogmsite.net |
Noszenie szatelenki, z doczepionymi kluczami czy przyborami do robótek podkreślało walory kobiety jako doskonałej i zarazem eleganckiej pani domu, podczas gdy châtelaine z flakonikiem perfum czy lusterkiem wskazywało na jej kobiecość.
Maria Amalia Krystyna Wettyn Królowa Neapolu i Hiszpanii, Guiseppe Bonito, ok. 1745 r., źródło: www.wikiwand.com |
Portret dziewczynki we wnętrzu, trzymającej bukiet róż, autor nieznany, szkoła holenderska, pocz. XVII wieku, Lane Fine Art, Londyn, źródło: www.wikipedia.pl |
Odmianą XVIII-wiecznych szatelenek były tzw. macaroni, używane od lat 70. XVIII wieku. Był to długi łańcuszek przewieszony przez pasek sukni, o dwóch zwisających końcach z medalionami zaopatrzonymi w haczyki do zawieszania drobiazgów.
Portret Charlotte Beatrix Strick van Linschoten, Mattheus Verhoyden, 1755, Rijksmuseum, Amsterdam, źródło: www.oceansbridge.com |
Châtelaines wykonywano z metali szlachetnych: złota, srebra lub metali złoconych. Często zdobione były scenami rodzajowymi, mitologicznymi lub pasterskimi, czasami także ze Starego Testamentu. Centralnie zawieszano na nich zegarek lub przybornik. Oprócz tego w zależności od ilości łańcuszków zakończonych karabinkami (zazwyczaj było ich dwa lub cztery) przyczepiano dodatkowe przedmioty np. kluczyk, pieczątkę, pojemniczki na pigułki, itp. Po 1775 roku stała się popularna dekoracja emaliowana. Emalią zdobiono szatelenki wykonane ze złota, złoconego srebra i kamieni szlachetnych. Popularne były też tańsze wersje - zrobione z metali złoconych, z plakietami emaliowanymi najczęściej o motywach roślinnych, owocowych oraz z przedstawieniami scen rodzajowych. [3]
David Garrick i Hannah Pritchard w scenie z "The Suspicious Husband", Francis Hayman, 1752, Muzeum Londyńskie, źródło: www.museumoflondon.org.uk |
W Muzeum Narodowym w Krakowie zachowały się trzy szatelenki z XVIII wieku.
Châtelaine, którą tu widzimy wykonano z odlewanego, złoconego brązu. Składają się na nią cztery, ułożone pionowo płytki w formie kartuszy, połączone ze sobą pojedynczymi ogniwami łańcuszka. Dekorację stanowią sceny intymne pomiędzy Salomonem a królową Saby. Szatelenka jest wyposażona w dwa łańcuszki z karabinkami i jeden centralnie położony karabinek do zawieszania prawdopodobnie zegarka.
Kolejny XVIII-wieczny przykład z krakowskich zbiorów. Tym razem châtelaine jest wykonana ze złoconego srebra, złożona z trzech, ułożonych pionowo płytek w formie kartuszy. Dekorację stanowią rocaille z motywami roślinnymi, zaś na największym kartuszu widzimy dwie główki aniołków. Analogicznie do poprzedniej i ta szatelenka jest zaopatrzona w 2 łańcuszki zakończone haczykami i jeden centralny haczyk.
Ostatni przykład XVIII-wiecznej szatelenki, który chciałam dzisiaj zaprezentować, również został wykonany z odlewanego i złoconego brązu. Châtelaine jest złożona z czterech płytek w formie kartusza, ułożonych pionowo. Dekorację stanowią emaliowane medaliony z motywami kwiatowymi umieszczone na każdej z płytek. Po bokach znajdują się dwa krótkie łańcuszki z karabinkami do zawieszania drobiazgów, dolny kartusz wykończony jest u dołu analogicznym karabinkiem.
Kolejny post będzie poświęcony szatelenkom w XIX wieku.
Kolejny post będzie poświęcony szatelenkom w XIX wieku.
[1] Kowalska J.R., Torebki, sakiewki i portfele ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, Kraków 2009, s. 28.
[2] Tamże, s. 28.
[3] Tamże, s. 214.
śliczne, misterne te drobiazgi, nigdy dotąd nie zwróciłem na nie uwagi,
OdpowiedzUsuń